poniedziałek, 11 czerwca 2012

Ujęcia ze smakiem, Helene Dujardin

Zdarza się Wam, że ledwo o czymś zamarzycie, a już to dostajecie? Mnie niezbyt często, ale jednak :) Być może dlatego moja radość jest tak duża? Pomyślałam "kupię tę książkę, musi być piękna", a już na następny dzień pewien dobry człowiek mi ją podarował (nie mając pojęcia o moich planach). Nie pozostaje nic innego, jak przeczytać ją z uwagą, ciekawe wskazówki wcielić w życie i postępami w technice fotografowania podziękować dobremu duszkowi :)

Samą książkę polecam, zwłaszcza początkującym fotografom. Jest w niej sporo informacji, które dla osób, które działają z aparatem od jakiegoś czasu, mogą wydać się zbędne bo oczywiste. Ale z drugiej strony - wiedza w niej zawarta jest wyłożona niezwykle przystępnie ale i atrakcyjnie pod względem  literackim. Od podstaw funkcjonowania sprzętu po pomocne triki fotograficzne. Poza tym Helene wydaje się być niezwykle sympatyczną i ciekawą osobą. Pewnie świetnie byłoby się z nią spotkać i spędzić trochę czasu.

Jedynym minusem wydania jest moim zdaniem zbyt miękki papier. Przydałaby się przynajmniej twarda okładka - nie rozstaję się z książką, wkładam do specjalnej, dodatkowej torby, jeśli mam ją nieść w mojej przepastnej torebce, ale obawiam się, że i tak po pewnym czasie może się zniszczyć... Tak czy inaczej chcę z niej wycisnąć jak najwięcej ;)))




Babeczki to moja wariacja na temat przepisu, który znajdziecie tutaj
P.S. Kawka i ciacho tylko w przerwie - nie chciałabym doprowadzić do żadnej katastrofy i zniszczyć książki!

Miłej lektury!
Petit Pastel

2 komentarze:

  1. Nie dziwię się Twojemu marzeniu. Cudowna książka :). A patrząc na Twoje zdjęcia, sądzę, że jesteś pojętną uczennicą :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, staram się, ale jeszcze bardzo długa droga przede mną, żeby osiągnąć jako taki poziom zadowolenia z tego, jak fotografuję :) Książkę jeszcze raz szczerze polecam!

      Usuń

Dziękuję za słówko:)