środa, 26 września 2012

Smażone zielone pomidory

Dla miłośników owoców i warzyw teraz jest najlepszy czas. Na targu istny raj dla tych, którzy bez soczystych pomidorów czy gruszek nie potrafią żyć.





Ktoś z Was czytał może książkę "Smażone zielone pomidory"? A może widzieliście film? Ja to i to, choć zaczęłam od książki, bardzo, bardzo dawno temu :)

Pozdrawiam,
Petit Pastel

piątek, 21 września 2012

Podwójne zamieszanie vol.3. Śliwkowy zawrót głowy

Nadeszła pora zaprezentować Wam co tym razem wymyśliłyśmy z Evitą - czas na wrześniowe Podwójne zamieszanie! W roli głównej chyba najważniejszy smak przełomu lata i jesieni, czyli śliwki. Pod każdą postacią, w różnych wersjach. Kolor śliwkowy oraz wszelkie jego odcienie w tym sezonie jest równie modny w kuchni, jak i w garderobie.

Co można zrobić ze śliwek? Ano śliwowicę ;) No i kilka, znacznie pyszniejszych, rzeczy: drożdżowe ze śliwkami, tarty i wszelkie inne ciasta, powidła, kompoty, śliwki w occie, wytrawną sałatkę z serem feta i śliwkami... czego jeszcze tylko dusza zapragnie! Ja proponuję coś banalnie prostego. Tym razem przygotowałam śliwki zapiekane pod kruszonką z mielonych migdałów. A na dodatek bita słodka śmietana - jak szaleć, to szaleć ;)

Pewnie jesteście ciekawi jak tym razem zamieszała Evita - koniecznie musicie zajrzeć na jej bloga!





P.S. Przepisu nie podaję bo pewnie każdy z Was przynajmniej raz jadł owoce zapiekane pod kruszonką. Jedyna zmiana jest taka, że od kruszonki odsypałam połowę mąki i uzupełniłam ją mielonymi migdałami. A gdyby czasem zdarzyło się tak, że jeszcze nie próbowaliście tego deseru najwyższa pora nadrobić stracony czas :) Dziś już piątek więc idealna pora żeby zrobić sobie coś pysznego!

Pozdrawiam i życzę Wam dobrego weekendu,
Petit Pastel

środa, 19 września 2012

Zimowit jesienny

Zimowit jesienny to moje ostatnie odkrycie.
Co ciekawe roślina ta wykorzystywana jest od wieków w medycynie i homeopatii, jednak nie polecam kuracji na własną rękę - suszona, jak i świeża jest bardzo toksyczna dla ludzi i zwierząt.





Tymczasem życzę Wam pogody ducha i pogody za oknem - u mnie leje...

Pozdrawiam,
Petit Pastel