środa, 12 września 2012

Czas na wekowanie






Pozdrawiam ciepło,
Petit Pastel

6 komentarzy:

  1. Zatrzymać aromat na zawsze...
    Nigdy nie będzie taki sam po ,przetworzeniu' i zamknięciu.
    Ja zalałam oliwą kwiaty bazylii.
    Pachnie nieziemsko!
    I to jedyny mój sposób.
    Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  2. No widzisz - nie wpadłabym na to, żeby kwiaty bazylii zalać oliwą! Listki - owszem, tak robię. Ha! I mam nowy pomysł na zatrzymanie lata :) Dziękuję Amber!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie jestem specjalistką w temacie. Mama zawsze zamrażała pietruszkę, gdy zostawał jej nadmiar. Nigdy sama nie suszyłam ziół.
    Piękne zdjęcia :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mrożę pietruszkę, koperek, lubczyk. W ubiegłym roku spróbowałam też mrozić bazylię - nie polecam, traci dużo aromatu. Dziękuję za odwiedziny!

      Usuń
    2. A dzwoniłam dziś właśnie do mamy. Raportując mi produkcję (na skalę przemysłową, a jakże!) peperonat, sałatek i innych cudów, nie omieszkała wspomnieć o mrożeniu pietruszki na zimę :).

      Usuń
    3. No tak, mamy myślą bardzo perspektywicznie, zapasy muszą być dla całej rodziny... i trochę na zapas jeszcze, żeby nie zabrakło ;) Pozdrowienia dla mamy, miłego dnia!

      Usuń

Dziękuję za słówko:)