środa, 26 września 2012

Smażone zielone pomidory

Dla miłośników owoców i warzyw teraz jest najlepszy czas. Na targu istny raj dla tych, którzy bez soczystych pomidorów czy gruszek nie potrafią żyć.





Ktoś z Was czytał może książkę "Smażone zielone pomidory"? A może widzieliście film? Ja to i to, choć zaczęłam od książki, bardzo, bardzo dawno temu :)

Pozdrawiam,
Petit Pastel

9 komentarzy:

  1. Hm... Zielone pomidory. Brzmi pysznie ;) Szczególnie te smażone. Gdzie można je zakupić, bo nie widziałam ich ani w sklepach ani na targach warzywnych?

    OdpowiedzUsuń
  2. Agata, one są pyszne! Po usmażeniu nie rozpadają się tak jak czerwone, stają się kremowe i lekko słodkawe. Kupuję je na targu, u pewnej babci :) Tak na prawdę teraz je na nie sezon, hodowcom nie żal ich sprzedawać bo przymrozki coraz bliżej. Poszukaj na pobliskim targu lub straganie. Dziękuję za odwiedziny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jeszcze dzisiaj udam się na ich poszukiwanie ;) Brzmi naprawdę pysznie. Z niecierpliwością czekam na wydanie książkowe ;)

      Usuń
  3. Cudowne!
    Uwielbiam zielone pomidory.
    Mają niezwykły aromat.
    Pysznie je podałaś.
    A książkę oczywiście czytałam i mam.
    Smacznego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, Amber, że pomidory, trochę w takiej prostej wersji, odpowiadają Ci. Uważam, że usmażone na chrupiącym boczku smakują najlepiej, nie potrzeba im więcej dodatków. Serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  4. Mniam, mniam. Kochana, gotuj, piecz, bo robisz to świetnie :)).
    A zielonych pomidorów dostarcza w tym roku obficie ogródek mojej mamy, przetwory są produkowane na skalę masową :).
    "Smażone zielone pomidory" znam, oczywiście, i bardzo lubię.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Evitaa, dziękuję za miłe słowa :* Jesteś kochana! Zielone pomidory odkryłam dzięki książce, którą dawno temu kupiłam mojej mamie. I tak sobie je teraz przyrządzamy na różne sposoby :) Fajnie, że tu zaglądasz!

      Usuń
  5. Zielone pomidory - pycha! Znam książkę, z filmem jeszcze nie miałam okazji się zapoznać, ale pewnie to nadrobię, o to przez Ciebie :) Pomysł na serię książkową bardzo popieram - czekam z niecierpliwością na to, jak to rozwiążesz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, pycha, pycha są zielone pomidory! Nad serią książkową muszę pomyśleć, chwilowo mam nadmiar tematów do obmyślania ale chyba już mniej więcej wiem, jak miałoby to wyglądać. Miłego tygodnia, dziękuję za odwiedziny!

      Usuń

Dziękuję za słówko:)