Masz rację - bób jest pycha! Ja dopiero w tym roku tak na prawdę polubiłam ten smak :) Dziękuję pięknie za odwiedziny, cieszę się bardzo, że podobają Ci się moje zdjęcia. Udanej niedzieli!
No właśnie Bób - to jet to, pamiętam jak Babcia Marysia zawsze sadziła w Rzeczycy bób - a był to bób nie byle jaki - bób rzekłbym prima sort lub jak kto woli erste klasse!. Smak tego bobu mam do dziś w ustach i równać się mu nie mogą żadne boby kupne a tym bardziej sklepowe. Jedyną wadę (ale jak patrze na to z ekologicznej strony) potężną zaletą były czarne robaczki, które zasiedlały niektóre że tak powiem bobki - ale po wstępnej selekcji pozbywaliśmy się tego problemu i można było się nim delektować bez reszty. Teraz już wiem, że obecność robaka świadczyła o czystości ekosystemu i braku chemicznej ingerencji w proces hodowli warzywa. Pamiętam jak Babcia z dumą mówiła, że musi iść na targ bo ma stałe klientki - panią doktorową itd. Co za czasy, co za życie -wakacje na wsi! Polecam każdemu - i bób oczywiście też!
uwielbiam bób:)))
OdpowiedzUsuńw tym roku jadłam bób już kilka razy.
pycha
świetne zdjęcia
Masz rację - bób jest pycha! Ja dopiero w tym roku tak na prawdę polubiłam ten smak :) Dziękuję pięknie za odwiedziny, cieszę się bardzo, że podobają Ci się moje zdjęcia. Udanej niedzieli!
UsuńNo właśnie Bób - to jet to, pamiętam jak Babcia Marysia zawsze sadziła w Rzeczycy bób - a był to bób nie byle jaki - bób rzekłbym prima sort lub jak kto woli erste klasse!. Smak tego bobu mam do dziś w ustach i równać się mu nie mogą żadne boby kupne a tym bardziej sklepowe. Jedyną wadę (ale jak patrze na to z ekologicznej strony) potężną zaletą były czarne robaczki, które zasiedlały niektóre że tak powiem bobki - ale po wstępnej selekcji pozbywaliśmy się tego problemu i można było się nim delektować bez reszty. Teraz już wiem, że obecność robaka świadczyła o czystości ekosystemu i braku chemicznej ingerencji w proces hodowli warzywa. Pamiętam jak Babcia z dumą mówiła, że musi iść na targ bo ma stałe klientki - panią doktorową itd. Co za czasy, co za życie -wakacje na wsi! Polecam każdemu - i bób oczywiście też!
OdpowiedzUsuńTo se newrati, jak mawiają niektórzy... A może jednak? Tak czy inaczej warto próbować i wcielać w życie :) Pozdrawiam i miło, że wpadłeś :))
Usuńaa to byłem ja Jarząbek - czyli Maciek Wódz
OdpowiedzUsuńA któż inny jak nie Pan, drogi Wodzu, napisałby tak elokwentny, nieco sentymentalny a zarazem zabawny, komentarz? Buziaki-bobaki!
Usuń