Zimowit jesienny to moje ostatnie odkrycie.
Co ciekawe roślina ta wykorzystywana jest od wieków w medycynie i homeopatii, jednak nie polecam kuracji na własną rękę - suszona, jak i świeża jest bardzo toksyczna dla ludzi i zwierząt.
Tymczasem życzę Wam pogody ducha i pogody za oknem - u mnie leje...
Pozdrawiam,
Petit Pastel
Zimowity mam w ogrodzie na wsi.
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię.
Piękne też u Ciebie.
A wino jest dobre w każdej sytuacji.
Dobrego dnia!
Wino jest dobre i na radości, i na smutki - taka jego cudowna właściwość :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńKtoś potrafi robić prezenty ;) A tego kwiatka, mimo, że piękny, to postanowiłam nie lubić, tak jak nie lubię zimna, brr! Przez to, co za oknem byłam zmuszona do kupna kurtki na teraz, bo w zimowej przecież nie będę paradować, a jesienne okazują się zbyt słabe na wiatry i deszcze. Twoje sprawy pójdą jak z płatka, wierzę w to ogromnie :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zimno! Ja włączyłam właśnie ogrzewanie podłogowe, a zakupiony w ubiegłym tygodniu wełniany płaszczyk przydaje się jak znalazł (a myślałam, że wariatka jestem, że jeszcze dobry miesiąc poczeka na premierę ;)). Dzięki serdeczne za wiarę w moje plany - pozytywne myśli potrzebne bardzo!
UsuńSympatyczna nazwa, nie znałam tego kwiatka, a pewnie uznałabym go po prostu za krokusa :). I kolor ma modny podobno tej jesieni ;).
OdpowiedzUsuńUściski!
Mnie też spodobała się ta nazwa :) A fiolet rzeczywiście triumfuje tej jesieni. Miłego dnia!
Usuń48 yr old Programmer III Doretta Tear, hailing from Maple Ridge enjoys watching movies like Colossal Youth (Juventude Em Marcha) and Rowing. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Esprit. lubie to
OdpowiedzUsuń